Dlaczego widok samotnie podróżującego faceta wzbudza uznanie, a samotnie podróżującej kobiety (lub dwóch kobiet, bo i tak traktuje się je jako jedną) – kontrowersje? Czy jest coś dziwnego w tym, że chcemy podróżować? Czy może rzeczywiście czyha na nas więcej niebezpieczeństw?

Jakkolwiek by do tematu podchodzić – jest coś na rzeczy…

Łatwe podróże kobieta w podróży

Piętno płci najbardziej dało mi się we znaki w Indiach. Nie dlatego, że coś mi się przytrafiło, czy znalazłam się w niebezpiecznej sytuacji – lecz dlatego, że wzbudzałam nienaturalną ciekawość z powodu mojej natury – bielsza od najbielszej Hinduski. Trudno mi było przywyknąć do wlepionych we mnie niemal wszystkich par oczu na ulicy. Najbardziej rażącym przejawem fascynacji były kolejki Hindusów (oraz Hindusek!) ustawiające się do fotki. Nie będę nawet wspominać jaką karierę robiliśmy podróżując we czworo – ja, Riki i dwie blond koleżanki… Wydawałoby się, że Riki, jako biały facet, powinien cieszyć się podobnym zainteresowaniem – tu jednak dochodzi do głosu natura Hindusek – są o wiele bardziej nieśmiałe niż panowie. Więc im pozostawały ukradkowe spojrzenia i… zdjęcie ze mną.

Problem ten całkowicie znika w krajach, gdzie biali są większością.

Kolor skóry to jednak nie wszystko. Zainteresowanie, owszem, ale jak przychodziło do rozmowy o konkretach, to jakbym robiła się niewidzialna. Nie miało sensu wściubianie nosa w sprawy biznesowe – jak uzgadnianie kosztów przejazdu tuk-tukiem, czy noclegu. I tak nikt nie brał na poważnie tego, co mówię, czekając na opinię Rikiego.

Jest to kolejny problem, który znika w większości krajów.

Ciekawą sprawą są też rozmowy na luźniejsze tematy. Zauważyliśmy, że istotną sprawą dla Azjatów jest rodzina. Więc o rodzinie też się rozmawia. Zwykle nadchodzi taki moment, kiedy nasz rozmówca wyciąga z portfela zdjęcie i chwali się swoimi pociechami. Zwykle w takim momencie chwalimy pociechy i odpowiadamy przecząco na pytanie, czy i my mamy pociechy. Ale pytanie dlaczego pociech nie mamy – kierowane jest już tylko do mnie.

Ten problem nigdy nie znika 😉

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kobieta musi też ostrożnie dobierać garderobę podróżniczą. Z zasady na ulicy nikt cię nie pobije za wstrząsająco nagie ramię czy łydkę. Ale gdyby mogli, chętnie by opluli.

Nie zgodziłabym się z opinią, że kobieta w podróży jest bardziej narażona na niebezpieczeństwo niż mężczyzna. Wydaje mi się, że należy rozpatrywać kwestię bezpieczeństwa w ogóle. Takie same zagrożenia mogą mnie spotkać w każdym miejscu – nie musi to być kraj oddalony o setki czy tysiące kilometrów. A fakt, że kobiecie trudniej jest się obronić – jest aktualny na całym świecie.

Nie mam jednak doświadczeń w podróżowaniu całkowicie samotnie – czy ten facet u boku rzeczywiście jest taki potrzebny? Czy towarzystwo dziewuchy nie wystarczy?

Masz uwagi? Chcesz coś dodać? Napisz do nas!